Amber – siewnik od Unii do uprawy w technologii uproszczonej i tradycyjnej
Polski producent maszyn rolniczych – Unia z Grudziądza – ma w swojej ofercie zestaw uprawowo – siewny AMBER, który pozwala na uprawę i siew z dużą prędkością. Zestaw uprawowo – siewny można wykorzystywać zarówno w technologii uproszczonej jak i w tradycyjnej, z dokładną uprawą po orce. Ta maszyna pozwala rolnikowi wykonać aż trzy zabiegi agrotechniczne w jednym przejeździe: uprawę, siew i nawożenie mineralne. A przy wysokich cenach paliwa takie oszczędności mają duże znaczenie.
Unia sprzedaje swoje siewniki Amber o szerokości roboczej od 3 do 4 metrów. Amber ma także dużą rozpiętość pojemności zbiorników na materiał siewny: od 900 do 3500 litrów.
Rolnik może kupić nieco mniejsze wersje maszyny, czyli Amber 900/3 oraz 1200/4, które są siewnikami bez części uprawowej. Z kolei modele 3000/3 oraz 3500/4 mogą być wyposażone w agregat uprawowy tworząc zestaw uprawowo – siewny.
Jak podkreśla producent maszyn rolniczych z Grudziądza, najbardziej uniwersalnym zestawem z tej serii jest AMBER 3000/3 DUPLO. A jak on działa na polu?
Jak zestaw uprawowo – siewny działa w praktyce?
Tuż za zaczepem zestawu zostały umieszczone cztery koła o średnicy 67 cm na skrętnej osi, których zadaniem jest zagęszczenie gleby pomiędzy kołami ciągnika i wyrównanie powierzchni przed uprawą talerzową. Za nią odpowiada dwurzędowa brona równoległa, która jest wyposażona w talerze o średnicy 46 cm. Mają one za zadanie odpowiednio podciąć i wymieszać glebę na całej szerokości roboczej maszyny. Tuż za broną talerzową producent umieścił wał oponowy o średnicy 67 cm w układzie „pływającym”, który zagęszcza i wyrównuje glebę bezpośrednio przed redlicami siewnymi. Tak umiejscowiony wał oponowy umożliwia również siew z wyższą prędkością roboczą, gdyż zapobiega on zarzucaniu ziemi na redlice.
Za wałem została zamocowana redlica jednotalerzowa o średnicy 40 cm z dociskiem ponad 100 kg, a to zapewnia, że materiał siewny trafi do gleby gwarantuje idealny kontakt materiału siewnego z glebą. Za odpowiednią głębokość siewu odpowiada także wał ugniatający wyposażony w koła o średnicy 80 cm.
Precyzyjny siew w różnych warunkach glebowych
Dzięki łatwemu ustawieniu głębokości roboczej (zapadki na siłownikach wału oponowego) Amber umożliwia precyzyjny siew, dostosowany do zróżnicowanych warunków glebowych. Duży nacisk redlicy sprawia, że w wielu przypadkach Amber wciska kamienie w głąb gleby, zamiast zmieniać głębokość siewu, jednak gdy napotka większe kamienie lub inną przeszkodę, redlice natychmiast wracają do pozycji siewu dzięki mocnym amortyzatorom gumowym – podkreślają przedstawiciele Unii.
Zestaw Amber w wersji Duplo jest wyposażony w dzieloną skrzynię nawozowo-nasienną oraz dodatkowe aparaty wysiewające. Takie rozwiązanie pozwala na jednoczesny wysiew materiału siewnego oraz startowej dawki nawozu jedną redlicą.
Ciągnik o mocy minimum 100 KM potrzebny do siewnika Amber
W praktyce oznacza to, że uprawa, siew i nawożenie startowe może być wykonywane w jednym przejeździe. A to oznacza znaczne oszczędności na paliwie oraz mniejsze ugniatanie gleby. Warto jednak pamiętać, że zestaw Amber musi być obsługiwany przez ciągnik o odpowiedniej mocy i w zależności od wersji traktor powinien mieć minimum 100, a w najciężej wersji aż 140 KM mocy.
fot. Unia
GUS przewiduje, że w tym sezonie polscy rolnicy zbiorą niemal 16 mln ton buraków cukrowych. To znacznie więcej niż przed rokiem. A jakie są warunki kontraktacji? Czy ceny samego cukru będą rosnąć?
Pod koniec września Główny Urząd Statystyczny opublikował „Przed wynikowy szacunek głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2023 r.”. Z szacunków GUS wynika, że w 2023 roku powierzchnia uprawy buraków cukrowych wyniesie około 300 tys. ha i będzie o około 16% większa niż przed rokiem.
Wyższe zbiory, ale niższe plony buraków cukrowych
– Przebieg warunków pogodowych w okresie od wiosny do połowy września, pomimo chłodów i niewystarczającej ilości opadów sprzyjał na ogół wegetacji buraków cukrowych. Intensywne opady deszczu w sierpniu poprawiły stan uwilgotnienia gleby na plantacjach buraka. Dobre uwilgotnienie gleby w końcowej fazie wegetacji powoduje przyrost masy korzeni buraków cukrowych, ale też spadek polaryzacji – można przeczytać w raporcie GUS.
Urząd przewiduje, że w czasie kampanii cukrowniczej 2023/2024 zbiory buraków wyniosą ok. 15,9 mln t, czyli o ok. 12% więcej od zbiorów uzyskanych w 2022 roku. Jednak plony będą nieco niższe i wyniosą średnio 6,2 t/ha (o 3% mniej niż przed rokiem).
Jakie będą stawki za buraki w cukrowniach KGS?
Między 7 a 14 września siedem cukrowni należących do Krajowej Grupy Spożywczej (dawniej Krajowej Spółki Cukrowej) rozpoczęło przerób buraków.
– Prognozujemy, że wszystkie siedem cukrowni należących do Krajowej Grupy Spożywczej przerobi w kampanii 2023/2024 ponad 7,1 mln ton surowca. Planujemy rekordową produkcję cukru w wysokości ponad 1 mln ton – mówi Marek Zagórski, prezes Krajowej Grupy Spożywczej.
A na jakie stawki mogą liczyć rolnicy dostarczający buraki do zakładów KGS? Plantatorzy dostarczający buraki w 2023 roku otrzymają zapłatę za buraki kontraktowane o zawartości cukru 16% w kwocie co najmniej 46,5 euro netto za 1 tonę. Na tę kwotę składa się cena podstawowa 45 euro/t i świadczenie gwarantowane w kwocie 1,5 euro/t, czyli zaliczki na poczet świadczenia dodatkowego powiązanego z ceną cukru).
Jakie stawki miały pozostałe cukrownie?
Również pozostałe grupy działające w Polsce rozpoczęły we wrześniu kampanię cukrowniczą. Jednak jak na razie nie podały one nowych stawek za buraki dostarczane przez rolników do ich zakładów. Dlatego dla przypomnienia podajemy, jakie były stawki za buraki w kampanii buraczanej 2022/2023:
- Pfeifer & Langen: za każdą tonę dostarczonych buraków 48 euro,
- Nordzucker Polska: 41 euro/t buraków o zawartości 16% cukru,
- Südzucker Polska: 50 euro/t buraków o zawartości 18% cukru.
Ceny cukru rosną
Ceny buraków w pewnym stopniu są powiązane z ceną cukru na światowych rynkach, a te ostatnio rosną. We wrześniu na giełdzie w Londynie kontrakty terminowe na cukier przekroczył granicę 700 dolarów za tonę. Ostatni raz z tak wysokimi stawkami mieliśmy do czynienia w październiku 2011 roku.